Wedding set



Witajcie Moi Drodzy!

Cieszę się, że mój post o tkaninach w kolorach ziemi tak bardzo Wam się spodobał i mimo, że znikam na dość długo to ciągle zaglądacie, piszecie, a na dodatek przybywacie!

Nie ma nic lepszego dla blogera jak to, że nowi goście pojawiają się dlatego, że naprawdę podoba im się to co robi!

 ♥ ♥ ♥

Po prostu - DZIĘKUJĘ!


A dzisiaj mam dla Was zestaw ślubny ;) tak sobie go nazwałam, bo już od jakiegoś czasu wykonuję takie drobne podarunki dla wszystkich znajomych lub rodziny z okazji ślubu.

Sprawia mi to ogromną radość, bo daję w ten sposób coś naprawdę od serca, wyjątkowego, bo wykonanego specjalnie z myślą o Nich.

Ten zestaw był prezentem dla Państwa Młodych, którzy już po wyjątkowym dniu, wygrzewają się właśnie na plaży w słonecznej Tunezji (macham do Nich zza ekranu :)), więc bez obawy mogę go już pokazać.





Było jeszcze opakowanie, które wyjątkowo spodobało się Pani Młodej, ale niestety jak to ze mną bywa od jakiegoś czasu, wszystko robię na ostatnią i chwilę i zdjęcia zrobiłam w niezbyt sprzyjających warunkach ;)





Kolory dobrane celowo, nie tak typowo, ślubnie ;) bo Pani Młoda w ogóle nie zachwyca się tą całą ślubną otoczką. Postawiłam więc na brązy, bo ciemny brąz to Jej ulubiony kolor zwłaszcza jeśli chodzi o dodatki, np. torebki ;)

Chciałam, żeby było trochę inaczej, ale dostojnie jak na chwilę przystało. Mam nadzieję, że takie pamiątki sprawiają przyjemność obdarowanym :)





Naszywki "hand made" nabyłam ostatnio w tchibo, fajnie się komponują, chociaż mogłyby być mniejsze, wtedy wyglądałoby to bardziej subtelnie.










Ta koncepcja z aniołkami pojawiła się w ostatniej chwili, taki błysk, jak to zwykle u mnie bywa ;)


A co u mnie? Cieszę się bardzo, bo okazało się, że jednak zobaczę polskie morze w tym roku i to już za tydzień! Chciałam sobie stworzyć namiastkę klimatu marine w altance, żeby móc choć trochę poczuć wakacje i lato, a tu masz, jedziemy nad Bałtyk!

Kierunek obrany: Gąski, malutka miejscowość k/Mielna

Jedziemy naładować akumulatory, chodzi nam o jod dla dziewczynek, bo od kilku miesięcy u nas same choroby. 

Ahoj przygodo! Mam nadzieję, że uda mi się napisać choć raz przed wyjazdem i pokazać Wam boje, które zrobiliśmy do naszej altany na wzór tych cudnych okazów, jakie tworzy nasza mega uzdolniona Lucy


Buziaki
Iza

No comments:

Post a Comment

 

Followers

Popular Posts